środa, 7 października 2015

Nie mam laptopa. Piszę długopisem w skoroszycie.
Nie posiadam gotowych notatek od kolegów z poprzednich lat. Sama je robię.
Najwyższe szpilki zostawiam w domu. Wskakuję w trampki.
Nie mam samochodu. Codziennie rano biegnę na tramwaj.
Nie mam karty stałego klienta w Rossmanie. Moja kosmetyczka ogranicza się do tuszu i pudru.
Nie znam trasy od Uniwersytetu Jagiellońskiego do Pijalni Wódki. Kawa z automatu na Kampusie jest w porządku.
Nie omijam wykładów, ani ćwiczeń.
Nie mam nosa w fejsbukowym chatcie. Za to zawsze w książce lub playliście.
Nie mam zwolnienia z WF. Lubię biegać i nie przeszkadza mi zapach sali gimnastycznej.

Nie każdy jest stereotypowym studentem pijącym piwo na ławce. Czy ktoś wreszcie weźmie to pod uwagę, gdy pada hasło "jestem na studiach"?

Krakowianka

17 komentarze:

  1. Wiesz co, koniecznie musimy się poznać, zwłaszcza, że przeciez razem studiujemy :>
    Jakbym czytała o sobie :) z tym, że biegać nie lubię i nie umiem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Definitywnie! :) Jutro wspólne wykłady nawet mamy.

      Biegać każdy umie, więc Ty na pewno też. Ale doskonale rozumiem, gdy ktoś tego nie lubi. Ma tak z jogą. Próbowałam się przekonać i mi nie wyszło :(

      Usuń
    2. Oo, jesteś w tych samych grupach ćwiczeniowych? :3

      Pewnie tak, ale dość ciezko mi to szło, pewnie fakt, że mam astmę alergiczna też ma tutaj znaczenie, bo ogolem intensywne cardio jest dla mnie dość nieprzyjemne. :(

      Usuń
    3. Jestem na procesach poznawczych w grupie 3, a na rozwojówce w grupie 5 :) A Ty jak? Mam środę wolną ^^

      Usuń
    4. Ja niestety dziś wf :c
      Kurcze, ja w procesach w 4 a rozwojowka 8 :(

      Usuń
    5. Jak Cię zobaczę jutro przed lub po wykładzie to podejdę! :)

      Usuń
    6. Nie widziałam, ale jeszcze mamy czas ;)

      Usuń
  2. Jakbym czytała o sobie... :) dodatkowo też studiuję w Krakowie :) a myślałam, że już nie ma takich studentów. Dobrze poczuć, ze nie jestem sama :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak mam. :) Nie ma sensu imponować na siłę obcym w większości ludziom. Studiowanie w zgodzie z samym sobą jest najlepsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, świetny tekst :) Powinien stać się bardzo popularny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Też byłam taką (nie)studentką :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje ;) Bycie "stereotypowym studentem" to żaden zaszczyt. Ty właśnie powinnaś studiować. Wróciłam na studia po dwóch latach przerwy i to jest coś co mnie napędza. Daje siłę i motywuje. Studia to piękny czas i to nie wtedy gdy spędza się go z piwem na ławce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko przez stereotypy. Mnie studenci nadal kojarzą się z zestresowanymi słoikami pochowanymi po bibliotekach i punktach ksero.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Ci Boże, że są jeszcze na tym świecie ludzie myślący tak samo jak ja. (h)
    Ktoś mówi, że studia to styl życia? Pukam się w czoło. Studia to studia. Po prostu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Studia dla większości studentów to "jedna wielka impreza", bo patrząc na to z drugiej strony, po studiach większość ludzi zakłada rodziny, idzie na pełen etat do pracy,... Ja osobiście byłam "typową studentką", czyli imprezy, chodzenie na ćwiczenia na kacu, omijanie wykładów, a teraz mam dzieci i bardzo mało czasu. Cieszę się, że kiedyś będę mogła wspominać te czasy i to co się u mnie działo, bo wiem, że jako osoba "wielce" dorosła już na to nie mogę sobie pozwolić. Także studenckie życie to po prostu studenckie życie

    OdpowiedzUsuń
  10. to tak jak u mnie, tylko że ja ogólnie nie wagaruję w szkole itp. nie zbieram jedynek, poprawiam oceny na jak najlepsze, a ciągle słyszę, że nie powinnam, że uczeń który nie wagaruje to... a ten co nie ma jedynki to jeszcze gorzej...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam życia, nieustannie się uczę

    OdpowiedzUsuń