W Ameryce byłam ponad 2 miesiące. Odwiedziłam aż 4 stany. Popełniłam kilkadziesiąt faux pas przez błędne, usłyszane w Polsce, informacje. Przez ten czas zdążyłam sformułować listę rzeczy, których chciałabym dowiedzieć się przed wylotem.
1. Nie bierz gotówki w dużych nominałach.
Amerykanie za wszystko płacą kartą. W ich portfelach największy banknot to 20 $. W dużych, turystycznych miastach znajdziesz sklepy takie jak Ross lub Marcy's, gdzie owszem, możesz zapłacić 100 $, ale nie zdziw się, gdy podejdzie do Ciebie ochrona, albo kasjerka odmówi przyjęcia pieniędzy. Dla świętego spokoju- rozmień pieniądze na dwudziestki.
2. Zawsze zostawiaj 10% napiwku.
Napiwek powinieneś zostawić praktycznie wszędzie, gdzie korzystasz z jakichś usług. Dotyczy to: fryzjera, kosmetyczki, taksówkarza, sklepu
z donutami, małej piekarni, każdej restauracji
i kawiarni. W sieciówkach Starbucks, McDonald, Taco Bell czy KFC też stoją słoiczki na napiwek. Tak, 10% od zapłaconej ceny dalej Cię obowiązuje. Amerykanie "tipy" zostawiają automatycznie i bez względu na jakość usług. Europejczycy robią to tylko, kiedy są zadowoleni z czyjejś pracy lub smakował im posiłek. Niestety, na czas pobytu w US, trzeba porzucić ocenianie usług.
3. Nie bój się mówić.
Mieszkańcy Ameryki są bardzo tolerancyjni, spokojni i cierpliwi. Twoja nieznajomość angielskiego lub ostry akcent nikogo nie urazi i nie zdziwi. Nie musisz obawiać się ukradkowych spojrzeń i szeptów za plecami. Z pełną świadomością mogę powiedzieć - niektórzy ludzie, od lat mieszkający w USA, znają język angielski gorzej niż Ty! Europejczycy naprawdę bardzo ładnie i klarownie mówią w tym języku. Więc nic się nie martw i śmiało dołączaj do dyskusji :)
4. Wypożycz samochód jak najszybciej.
Mieszkałam w samych największych miastach. Od razu po przyjeździe nie kłopotałam sobie głowy samochodem. Przecież jest komunikacja miejska! Tak, jest, ale na poziomie najmniejszych polskich wsi. W San Diego trzy autobusy i jedna linia tramwajowa. W Los Angeles nawet i o tym nie pomarzysz! Jeśli planujesz zwiedzanie, pracę, czy dłuższy pobyt, to pędź po samochód już na lotnisku.
5. Przygotuj się na stanie w korkach.
W Ameryce to prawdziwe utrapienie. Z miasta do miasta, oddalonych od siebie 2 godziny, możesz jechać nawet i do 8 godzin. Wszystko zależy od pory dnia. O 7/8 rano przez LA przejedziesz w 20 minut, zaś już około 10, w tym samym miejscu, będziesz stać 3 godziny. Więc zanim ruszysz w drogę- przemyśl trasę! Zapytaj, kiedy lepiej nie jechać i dostosuj się. Dla Amerykanów stanie W traffiku to część codzienności, a Ciebie przysłowiowy szlag trafi już przy pierwszym skrzyżowaniu.
6. Nie jedz mrożonek, gotowców i nabiału.
Odpuszczę wykład o hormonach w mleku i mrożonych burgerach. Najlepiej kupuj półprodukty i gotuj sam, a amerykańskiego "fast & easy" po prostu nie dotykaj.
Zepsuł się samochód? Spóźnił samolot? Straciłeś wszystkie pieniądze w Vegas? It's great! Nie żartuję. Tylko Ty będziesz się zamartwiał takimi problemami. Żaden Amerykanin nie ściągnie uśmiechu z twarzy jeśli coś się zniszczy, zabraknie mu pieniędzy lub wydarzy się jakiś wypadek.
W US obowiązuje zasada "don't worry, be happy".
8. Wszędzie noś ze sobą paszport z podbitą wizą i adres, pod którym mieszkasz.
To taka podstawa, a często się o niej zapomina. W każdym miejscu i czasie policja może Cię wylegitymować. Zawsze pytają też o miejsce, w którym się zatrzymałeś. Takie amerykańskie procedury, a turysta może być zaskoczony.
9. Zapomnij o punktualności.
Oni zrobią, jak będą mieli czas i ochotę. Co z tego, że umówiłeś się na kawę o 11, a Twój gość przyjdzie o 12:30 bez wyjaśnienia, przeprosin, czy choćby uprzedzającego SMS'a. Tak już tam jest i każdy Europejczyk musi to przeboleć. Dostaniesz to, co potrzebujesz, o to się nie martw. Musisz jednak uzbroić się w cierpliwość. Nawet wtedy, gdy na kawę w Starbucksie czekasz już dobre pięć minut.
Tych kilka faktów chciałabym usłyszeć przed moim wyjazdem. Oszczędziło by mi to wielu niepotrzebnych nerwów ;)
Tez spotkaliście się z nietypowymi sytuacjami za granicą? Coś Was szczególnie zdziwiło?
Krakowianka
Ło, serio? Prawie nic nie wiedziałam z tej listy
dobra, w sumie to chyb anic, chociaż muszę przyznać, że też nigdy się nad tym.nie zastanawiałam. Nie wiem co napisać, bo jestem w stanie niemałego zdziwienia 
OdpowiedzUsuńDla mnie też było to niemałym szokiem, więc rozumiem Twoją reakcję ;)
UsuńKurcze...dobrze że napisałaś ten post. Bardzo przydatne informację
OdpowiedzUsuńFajnie jest znać kilka naprawdę praktycznych rad przed wyjazdem do obcego miejsca. Szkoda, że Ty takich akurat nie znałaś, ale przynajmniej przestrzeżesz innych!
OdpowiedzUsuńTaką właśnie mam nadzieję
UsuńO rany, jakie fajne wskazówki. Lubię poznawać takie rzeczy "od środka". A do tego wszystko baaardzo fajne napisane!
OdpowiedzUsuńStany mnie fascynują. Niestety nigdy tam nie byłam - bardzo lubię tego typu posty o ich codziennym zachowaniu czy uciążliwościach związanych z życiem tam. Chętnie poczytałabym Twoje wspomnienia z pobytu
OdpowiedzUsuńO kurcze, z tą policją to prawie jak u nas za PRL-u.
OdpowiedzUsuń&czyli muszę zrobić prawko przed wyjazdem do USA...
Napisz kiedyś więcej o swoim wyjezdzie, koniecznie!
Będę pisać więcej, bo to długi temat
UsuńTak, prawko jest konieczne, chyba, ze będziesz z osobą, która ma samochód. Ostrzegam, tam nawet po bułki się nie chodzi na nogach ;)
Uśmiecham się pod nosem, czytając ten post ;) Mam nadzieję, że poczytam tu coś więcej na temat USA.
OdpowiedzUsuńPojawią się posty na pewno, bo muszę swoje spostrzeżenia gdzieś "wyrzucić"
Usuń