Sesja już się prawie kończy. Egzaminy napisane, teraz tylko trzeba poczekać na wyniki.
Ostatnie 3 tygodnie były bardzo ciężkie. Nauka od rana do wieczora. Stosy notatek, kserówek i książek wciąż leżą porozrzucane na moim biurku. W tym całym naukowym szale jest jednak pewna zaleta. Do głowy przychodzi dosłownie milion odpowiedzi na pytanie- Co zrobię po sesji?
Gdy przeglądam tę listę, to wiem, że są to plany na troszkę dłuższy czas niż 2 tygodnie, ale może uda mi się je chociaż w części spełnić. W końcu mam tyle wolnego czasu do wykorzystania, że sama nie mogę w to uwierzyć ;)
1. Chciałabym pojechać do Wrocławia.
Piękne miasto i tylko 3 godziny drogi od Krakowa, a jeszcze nie udało mi się go zobaczyć. Odkładam tę wycieczkę już 2 miesiące ze względów pogodowych, ale chyba nadszedł ten czas, by wreszcie odwiedzić słynne krasnale.
2. Spotykać się ze znajomymi.
Przyznaję się otwarcie- zaniedbałam parę osób w ostatnim czasie. Stres powoduje u mnie chęć zakopania się pod kocem i ukryciem nawet przed najbliższą rodziną. Teraz, gdy oni skończą maratony egzaminów, chętnie spotkam się na pogaduchy i kawę.
3. Przeczytać książki zalegające w szafce.
Mam kilka pozycji, które odleżały już swoje i wypada je wreszcie otworzyć. Bez wymówek.
4. Iść na "Deadpool".
Kto nie słyszał, niech to natychmiast wygoogluje. Jestem ogromną fanką Marvela, a to ich najlepiej zapowiedziany film. Sama kampania reklamowa jest tak dobra, że premiera mogłaby być nawet i za rok, a nikt by nie narzekał.
5. Upiec "Cinnamon rolls".
Nie mam cierpliwości do ciasta drożdżowego. Podwójne wyrastanie, pilnowanie ciepłego miejsca i miski z zaczynem jest ponad moje możliwości. Jednak ochota na te cynamonowe cuda chodzi za mną już drugi tydzień. Tak więc pora zakasać rękawy i włączyć piekarnik.
6. Posprzątać.
Mówi się, ze studenci w czasie sesji spędzają każdą chwilę na szukaniu wymówek, by się nie uczyć. Cóż, nie ja. Kilka razy, gdy już naprawdę nie miałam siły, odchodziłam od nauki, by zrobić coś o wiele mniej produktywnego, ale jakoś na porządne porządki mnie nie wzięło. Teraz nadszedł czas, by poukładać ubrania, powycierać wszystkie kurze i najważniejsze- posegregować notatki.
To moja lista "to do" na ten wolny czas, a co Wy zrobicie po sesji? :)
Krakowianka
Melanz
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że chyba czas się niedługo gdzieś wybrać razem
Jakaś herbatka bądź kawka.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :>
Usuń"Ostatnie 3 tygodnie były bardzo ciężkie. Nauka od rana do wieczora." Ja jestem na 3 roku inżynierki i w moim przypadku do tego dochodzi również praca (tak, też studiuje dziennie), to sobie pomyślcie studenci, co mają osoby, które oprócz studiowania jeszcze pracują a ZDAJĄ. Pozdrawiam ludzi, którzy jeszcze do tego rozwijają hobby lub coś trenują. Inżynierowie, czas niedługo na mgr.
OdpowiedzUsuńU mnie sesja to niestety czas okropnie niezdrowego jedzenia... Nie mam siły nawet popatrzyć na garnki, więc ratuję się gotowymi pizzami z Biedronki. Dlatego po sesji... trzeba uzupełnić lodówkę i pogodzić się z kuchenką.
OdpowiedzUsuń